Co jada trener?

Jak w trzech posiłkach zmieścić 150g Białka? W tym wpisie opiszę jak wygląda moja dieta przez 90% czasu. Składa się tylko z trzech posiłków, a między nimi pojawia się uczucie głodu, czasami nawet bardzo mocne. Tak więc nie przedłużając przejdźmy do konkretów:

Śniadanie:

Sposób serwowania podpatrzony u Gordona Ramseya.

Ten posiłek spożywam zazwyczaj między 9:00 a 11:00. Niestety mój grafik jest płynny i zależny od moich podopiecznych, dlatego ciężko mi złapać jedną godzinę w której mógłbym jeść. Zazwyczaj pracę zaczynam od 8:00, więc wstaję o 6:40. Po przebudzeniu piję niewielką ilość wody i czarną niesłodzoną kawę parzoną. Po przyjściu do pracy zazwyczaj robię drugą kawę do kubka termicznego i prowadzę 1 lub 2 treningi przed pierwszym posiłkiem. Zazwyczaj przed rozpoczęciem posiłku odczuwam już silny głód. Moje śniadanie jest bardzo proste, poniżej możecie zobaczyć jego skład oraz makrosy:

Obiad:

Mój drugi posiłek spożywam zazwyczaj w przedziale czasowym od 13:30-15:30 w zależności od tego o której zaczynam drugą zmianę treningów na siłowni. Jest to najbardziej obfity posiłek w ciągu dnia, zawierający największą ilość sytych tłuszczy – ponieważ przerwa do kolejnego posiłku będzie bardzo długa. Również z powyższego powodu do tego posiłku łykam większą porcję witamin w ciągu dnia – niektóre z nich są rozpuszczalne w tłuszczach. Moja porcja witamin to: pół tabletki Vitapaka, omega 3, witamina D+K (2000 jednostek), Potas, Selen oraz Biotyna (próbuję wyhodować więcej włosów). A skład prezentuje się tak:

Kolacja:

Jadam ją zazwyczaj w przedziale 20:00-22:00, oczywiście w zależności od pracy. Jest to posiłek najbardziej obfitujący w białko w ciągu dnia. O niskiej zawartości tłuszczy. Wraz z tym posiłkiem przyjmuję drugą część Witamin: ZMA, ashwagandhę oraz drugą porcję witaminy D. Gdybyś ktoś pytał co to: Kluseczki z sera białego posypane cukrem oraz cynamonem podawane z winogronem oraz borówką. A wygląda to tak:

Jak widać na załączonych obrazkach moja dieta uboga jest w mięso (raptem 40g szynki do drugiego posiłku), a bardzo bogata w nabiał oraz jajka. Czuje się po niej bardzo dobrze, nie mam dziwnych rewolucji żołądkowych, a wysoki cholesterol po spożyciu dużej ilości jajek to mit. Zapomniałem wspomnieć, że z suplementów spożywam jeszcze 5g kreatyny dziennie, zazwyczaj wykorzystuję ją do popicia połykanej porcji wieczornych witamin. Trening zazwyczaj wykonuję po moim ostatnim posiłku, a więcej szczegółów jak wygląda znajdziecie TUTAJ.

Leave a Comment