Znaczenie Diety

Moją pracą jest pomaganie ludziom w osiągnięciu wymarzonej sylwetki lub określonej sprawności. Możemy rozróżnić wiele działań, które mają wpływ na wyżej wymienione cele, ale dwa z nich pełnią tutaj kluczową rolę, są to treningi oraz dieta.

Jako trener rozpisuję indywidualne plany treningowe oraz diety, więc wiem z czym ludzie mają największe problemy. Niestety odpowiedzią jest nieodpowiednie żywienie. Mam swoje oklepane powiedzenia, które często powtarzam moim klientom i jedno z nich pasuje tutaj idealnie:

„Możesz spalić 500-600 kcal na treningu, ale co z tego skoro po przyjściu do domu zjesz czekoladę o tej samej wartości kalorycznej?”

Ludzie nie mają problemów, żeby przyjść na siłownię i zrobić trening, ale zaplanowanie żywienia na cały następny dzień stanowi dla większości problem. Często słyszę wymówki typu: „Nie miałem/am czasu, żeby zjeść/ugotować!”, „5 posiłków dziennie to za dużo!”, „Tak dużo tych kalorii na redukcji? Może rozpiszesz mi 1000 kcal?”. Znana maksyma krążąca w sieci mówi, że 70% sukcesu to dieta a 30% to trening, moim zdaniem różnica jest jeszcze większa. Mam dla Was kilka tipów, aby utrzymywanie diety stało się łatwiejsze i przynosiło lepsze efekty niż dotychczas.

1.Ściągnij aplikację liczącą kalorie (np. Fitatu), i trzymaj się określonej liczby kalorii każdego dnia. Po tygodniu (a najlepiej po dwóch), zważ się, sprawdź stare zdjęcia, zmierz centymetrem i oceń czy określona kaloryczność przynosi zamierzone efekty. Jeśli nie to odejmij lub dodaj trochę kalorii i powtórz cały proces.

2.Przygotuj wszystkie posiłki na następny dzień wieczorem, lub z samego rana. Będzie Ci trudniej robić odstępstwa od diety.

3.Zawsze spakuj do pracy/szkoły o jeden posiłek więcej, niż planowałeś/aś zjeść poza domem. Czasami zdaży się, że wyskoczą nam jakieś dodatkowe obowiązki, a my wyjdziemy z pracy później niż zwykle, w dodatku głodni – w takiej sytuacji łatwo się złamać i zjeść jakieś śmieciowe jedzenie.

4.Trzymaj w pracy/szkole/torbie awaryjny posiłek, np. Baton proteinowy, wafle ryżowe etc. Czasami jedzenie trzymane w pojemnikach w temperaturze pokojowej może nie być już tak świeże i apetyczne, wtedy z pomocą przyjdzie nam nasz suchy prowiant.

5.W życiu bywa różnie, czasami mimo najszczerszych chęci zdarzy nam się jakieś odstępstwo od diety na jeden posiłek, jedno popołudnie, jeden dzień, jeden weekend, jedno życie…. Zdarza się każdemu, więc nie ma się co załamywać, tylko jak najszybciej wracać na właściwe tory żywieniowe. Znam przypadki, w których np. tydzień świąteczny i związane z nim odstępstwa od diety spowodowały, że ktoś całkowicie porzucił dietę ze słowami: „Ja już zawsze będę gruby/a”. Życie nie jest czarne, lub białe, czasami występują też odcienie szarości i to, że na okrągłych urodzinach mamy zjadłeś kawałek tortu nie oznacza, że na następny dzień nie możesz trzymać zdrowej diety. Mam nadzieję, że wiecie o co mi tutaj chodzi ;).

6.Mierz siły na zamiary. Jeśli do tej pory Twoja dieta składała się w większości z przetworzonego jedzenia, słodyczy i fast foodów to wprowadzaj zmiany stopniowo. Zacznij od ograniczenia czegoś, albo jednego „zdrowego” posiłku dziennie, z upływem czasu wprowadzaj coraz więcej zmian. To podejście wymaga cierpliwości, a na efekty będziemy musieli poczekać trochę dłużej, ale jest o wiele łatwiejsze niż całkowita zmiana nawyków żywieniowych z dnia na dzień.